Załącznik nr 2

do pisma dotyczącego „Wypierania postawy klęczącej podczas Komunii św. w niektórych

parafiach Polski na rzecz postawy stojącej przez Proboszczów tychże parafii”

z dnia 28.07.2003 skierowanego do: …………

KOMUNIA ŚWIĘTA I POSTAWA ZEWNĘTRZNA

JAKIE RACJE PRZYśWIECAJĄ OBROŃCOM POSTAWY KLĘCZĄCEJ?

Należy stwierdzić, iż obrona postawy klęczącej w niczym nie umniejsza woli posłuszeństwa względem Boga, Kościoła, Ojczyzny i Tradycji. Owo posłuszeństwo zasadzone jest trwale na następujących fundamentach:

Obrońcy postawy klęczącej:

1. Pragną pozostać wierni Tradycji, która taką postawę wypracowała jako najlepszą z możliwych i przez wieki obowiązującą. Pragną tego nie dlatego, jakoby niektórzy potrzebowali czasu na przystosowanie, ale oni wierzą, że tego pragnie Bóg i Matka Najświętsza. Potwierdzeniem Tradycji jest fakt, iż na początku tego wieku, słynny ze swego nadprzyrodzonego kultu do Najświętszego Ciała i Krwi, Papież św. Pius X, przeciwstawiając się modernistom w swoim Wielkim Katechizmie przypomniał i potwierdził ten starożytny zwyczaj liturgiczny Kościoła.

Jednocześnie pragną pozostać wierni Księdzu Prymasowi kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu na mocy wniosku określonego na 177 konferencji Episkopatu Polski, które to za1ecenie w ich odczuciu stanowi swoisty testament wielkiego Prymasa Tysiąclecia. To zalecenie podaje:

„W dniach 10 i 11 grudnia 1980 r. 177 Konferencja Episkopatu Polski, mająca na uwadze wskazania Stolicy Apostolskiej oraz stan odnowy liturgii w naszym kraju, wydała odpowiednie przepisy wykonawcze, które obowiązują nadal duchowieństwo diecezjalne i zakonne. Punkt X. tychże przepisów brzmi: W diecezjach Polski przyjmuje się Komunię św. z rąk celebransa do ust  i w postawie klęczącej. Przepisy te należy zachować także na Mszach świętych dla grup specjalnych. W szczególnych okolicznościach, w których uklęknięcie jest bardzo utrudnione, np. przy tłumnym udziale wiernych i ścisku, albo gdy wierni uczestniczą we Mszy świętej przed kościołem po deszczu, można przyjąć Komunię świętą stojąc. Nie można też wymagać klękania od ludzi obciążonych kalectwem lub chorobą... Podpisali  biskupi polscy obecni na 177 konferencj i pod przewodnictwem kardynala Stefana Wyszyńskiego”.

2. Głęboko wierzą, że postawa klęcząca przy spełnieniu pozostałych warunków godnego przystępowania do Komunii świętej, a więc stanu Łaski i wewnętrznego usposobienia, dopełnia miary wielkości udzielanych łask i najgłębiej jednoczy z Chrystusem Eucharystycznym. Eucharystia owocuje w pełni. Jej brak natomiast umniejsza łaski, na co jasno wskazywała podczas mistycznych ekstaz choćby zmarła w opinii świętości stygmatyczka Katarzyna Szymon.

Jednocześnie głęboko wierzą, iż brak takiej postawy jest wyrazem braku należnego szacunku, który najwyższy z możliwych należy się Bogu Żywemu, prawdziwie obecnemu w Najświętszym Sakramencie Ołtarza,  co  zresztą przekazywała  w/w stygmatyczka. Szacunek należny Bogu żywemu i prawdziwemu jest jeden: postawa adoracji.

Tę wiarę czerpią też z doświadczeń ugruntowanych na Tradycji Kościoła Katolickiego. To jest wiara ojców. Wierzą także w prawdziwość objawień Matki Najświętszej w znaku Róży Duchownej Pierinie Gili w Montichiari Fontanelle we Włoszech. JE bp Guilio Sanguineti przesłał list z datą 6 lutego 1991 r. do dwóch stowarzyszeń, które spontanicznie zajmowały się miejscami kultu w Fontanelle w osobie Don Pierino Boselli dyrektora diecezjalnego wydziału do spraw liturgii. Matka Najświętsza miała tam wspomnieć o postawie klęczącej jako wyrazie należnego szacunku Chrystusowi Eucharystycznemu. Figura Matki Bożej w znaku Róży Duchownej peregrynuje w tysiącach miejsc na świecie, a Maryja w tym znaku szczególną opieką otacza kapłanów i osoby poświęcone Bogu.

3. Wierzą także w prawdziwość orędzi Jezusa Chrystusa, Matki Najświętszej i wielu świętych przez pośrednictwo stygmatyczki Katarzyny Szymon, która żyła i zmarła w opinii świętości w 1986 r., a wiarę tę czerpią ze świadectw tych wiernych, którzy doświadczyli wielu łask Bożych za jej pośrednictwem, zarówno za jej życia jak i po śmierci. Nie mają oni prawa dowodzić prawdziwości tych orędzi, ale mają prawo, a nawet obowiązek, świadczyć o tychże, aby Kościół mógł je rzetelnie badać. Przez Katarzynę Szymon, podczas ekstaz, Posłańcy Nieba wielokrotnie prosili o uszanowanie Jezusa Chrystusa Eucharystycznego m.in. przez przyjmowanie postawy klęczącej  i upominali przed tym, do czego jej brak może doprowadzić. To zbyt ważne i zbyt poważne są konsekwencje, aby zwyczaj ten lekceważyć.

4. Jednocześnie z głębokim niepokojem obserwują, dokąd prowadzi zmiana zewnętrznej postawy, widząc na przykładzie krajów Europy zachodniej, z Holandią na czele, gdzie zwyczaj Komunii świętej na stojąco przerodził się w zwyczaj Komunii świętej „na rękę” i doprowadził do ogólnego kryzysu wiary, a także prawie całkowitej utraty wiary w rzeczywistą, realną i substancjalną obecność Jezusa Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Ten największy kryzys Liturgii w prostej linii doprowadził do uchwalenia aborcji i eutanazji. Jeżeli nie ma wiary, wszystko staje się możliwe.

Nie chcą oni narzucać nikomu żadnych postaw, ale pragną uszanowania także dla ich wartości w duchu pokory i wyrozumiałości. Uwazają, że zmiana Tradycji nie jest sposobem na wzrost pobożności eucharystycznej. Nie wystarczy budowanie jej na innych płaszczyznach przy jednoczesnej deprecjacji tejże. Tłumaczenie się usprawnieniem, bądź zwiększeniem porządku mija się z prawdą i jest jedynie parawanem ukrytych zamiarów. Tu trzeba wrócić do okresu sprzed kilkudziesięciu laty, aby rozpoznać, że pierwszym inspiratorem zmiany formy były kręgi wywodzące się z masonerii.

Na racje zwolenników nowego zwyczaju można odpowiedzieć następująco:

Mówi się, że Ojciec święty też podaje Komunię św. na stojąco.

To nie Ojciec święty ani nie Sobór wprowadził Komunię na stojaco, ale odpowiedzialni za to liturgiści, a także liczni kapłani, oddolnie, postępując metodą faktów dokonanych – metodą która na Zachodzie już dawno doprowadziła do Komunii świętej na ręke. Poprzedni papież i nasz Ojciec święty został do tego zmuszony metodą faktów dokonanych. Liberalni księża w niektórych krajach doszli do przekonania, że jezeli złamią to prawo, to wówczas Stolica Apostolska skoryguje obowiązujace prawo, aby dostosować je do ich nieposłuszeństwa. Tak też się stało. Już Papież Paweł VI był zmuszony ustąpić w przypadku Komunii świętej na rękę, tak daleko to już zaszło. Z drugiej stony trudno byłoby dzisiaj wymagać od Jana Pawła II takiej formy, która byłaby dla niego wielkim utrudnieniem. Tym, którzy się powołują na postawę Ojca świętego niech będzie wolno przytoczyć jego słowa: „Eucharystia jest Sakramentem Najświętszym. Eucharystia – to jest Eucharystyczna Ofiara, czyli Msza święta. Ale też – jest to Komunia święta, tak pod jedną postacią samego chleba lub pod jedną postacią samego wina, jak pod dwiema postaciami, to jest chleba i wina. W każdym z tych przypadków mamy Eucharystię – najbardziej czcigodny ze wszystkich pozostałych sakramentów, ponieważ w tym sakramencie jest sam Chrystus Pan, gdy w innych sakramentach jest moc i łaska Chrystusa. Stąd też tylko o Najświętszej Eucharystii mówimy, że jest najświętsza (po łacinie: sanctissima, augustissima, sacrosancta divina). I tylko Eucharystii należy się najwyższy kult (latitriae), czyli taki, jaki przysługuje wyłącznie Bogu. Kult taki może uzewnętrzniać się tylko w jednej postawie: postawie adoracji. (Ks. Marian Pastuszko, Najświętsza Eucharystia według Kodeksu Prawa Kanonicznego Jana Pawła II, Jedność, Kielce 1997, s. 13, 14).

5. Mówi się, że postawa stojąca jest powrotem do początków Kościoła, aby go ożywić i posiąść wiarę, jaką posiadali pierwsi chrześcijanie. Ale to tylko fałszywa archeologia, bo to Miłość Boża tak bardzo czynna w pierwszych chrześcijanach ożywiała pierwotny Kościół. Tu trzeba szukać przyczyn rzeczywistego upadku wiary. Tymczasem pojawili się „archeologowie”, fałszywi miłośnicy „korzeni”. Odżyła protestancka mania „powracania do źródeł”, jakby nie było wiadomo, iż grozi to utratą dóbr wniesionych i ugruntowanych przez Tradycję. Tak jakby Kościół nie był strażnikiem i depozytariuszem źródła, i świętej Tradycji Apostolskiej. Takie podejście w rezultacie odrzuca Tradycję. Jakżeby mógł zagubić starożytność, będąc jednocześnie najbardziej starożytną rzeczywistością? To uporczywe „powracanie do źródeł” nosi cechy sekciarstwa, służy wyrażaniu swej niechęci do Kościoła katolickiego i odcięcia się od czcigodnej, starodawnej praktyki Kościoła, która zachowała ciągłość od 2000 lat i nauczyła się zachowywać to co najlepsze. Jakie są „źródła powrotu do źródeł”? Zapewne różne. Ksiądz Roca (†1893), słynny apostata, który zaprzedał się wolnomularstwu, napisał: „Jestem przekonany, że święte obrzędy regulowane przez liturgię, ceremoniał, rytuał i przepisy Kościoła Rymskiego, ulegną niebawem na Soborze ekumenicznym przeobrażeniom, które przywracając im czcigodną prostotę złotego wieku czasów apostolskich, zharmonizują je z nowym stanem świadomości i cywilizacji współczesnej”. Przywoływane i cytowane źródła są falszowane, a samo powracanie jest właśnie odchodzeniem od świętej Tradycji. Przedziwne: istnieją katolicy, których uwiera katolickość! Chcą zmieniać to, co Kościół w swej mądrości, kierowany przez Ducha świętego zatrzymał, odrzucając formy mniej doskonałe. Dlaczego „archeologowie” nie przywrócą postu eucharystycznego, który od samego zarania chrześcijaństwa rozpoczynał się w wigilię Komunii? Dlaczego nie przywrócą innych praktyk ukierunkowanych na świadomość obecności Boga w Eucharystii? Byłby to niemały wkład w odrodzenie pobożności, gdyż wierni lepiej by się przygotowywali do przyjęcia żywego Chrystusa. „Miłośnicy starożytności” nie zwracają uwagi, że ani obecnie, ani nigdy w historii nie przywracano w Kościele tego, co już raz z poważych racji – zanikło. To co nigdy nie było powszechnym zwyczajem w Kościele, a co zanikło i nie przetrwało (choćby w formie szczątkowej lub lokalnie) nigdy już przywróconym być nie może. Przeciwnie, obecny „powrót”, jako niezgodny z tą regułą, daje początek nadużyciom i świętokradztwom. To powrót, który w rzeczywistości staje się przewrotem.

6. Mówi się, że Apostołowie podczas Ostatniej Wieczerzy spożywali Ciało Pańskie nawet na siedząco. Gdzie to jest napisane? Owszem, świadectwa Tradycji w osobach wielkich mistyków mówią co innego. Z kolei nie można jeszcze mówić o postawie klęczącej, gdyż. Pan Jezus był z nimi i jeszcze nie zmartwychwstał. Czyż w chwili przed czekającą Go Męką mógł Chrystus oczekiwać więcej od Apostołów, skoro za chwilę wszyscy Go zdradzili, opuścili i pouciekali? Czy byli wtedy wystarczająco uformowani, gdy Chrystus przebywał z nimi w postaci cielesnej? Oni jeszcze nie rozumieli tej wielkiej Tajemnicy. Po Zmartwychwstaniu zrozumieli, czym jest właściwy szacunek. Często nawet padali na twarze. Jeżeli chcemy wracać do czasów pierwotnych, trzeba byłoby również cofnąć się z rozumem i rozwojem duchowym, aby ujść Bożej Sprawiedliwości. Czyż bowiem rozwój duchowy zatrzymał się w miejscu? Czy to nie Duch święty wciąż kieruje Kościołem, czy to nie On wzbudza wciąż nowe natchnienia, aby to co dobre mogło odejść, gdy przychodzi co co lepsze?

7. Mówi się, że nowy zwyczaj wprowadza większy porządek i usprawnia cały proces, i że każdy powinien przyklęknąć przed przyjęciem Eucharystii. Obserwacje jednak wskazują, iż ani nie poprawia porządku. ani też nie są przestrzegane zalecenia  przyklęknięcia. Jakaż to racja miałaby nakazać skracać czas Komunii świętej w zwykłych warunkach, kiedy nawet powinno się dążyć do tego, by wierni mieli czas na dziękczynienie? Czy to nie jest szczególny czas na kontemplację żywego Boga w sercu człowieka? Czy przypadkiem nie sprowadza się wtedy tych świętych czynności do tych na podobieństwo wydawania obiadów na stołówce? 

8. Mistycy także stanowią trwały element Tradycji. To głównie święci, jako szczególnie podatni na natchnienia Ducha świętego budują Tradycję. Także święci papieże. Takim świętym mającym szczególny kult Eucharystii był papież Pius X i żadne bractwo pozostające w schizmie nie może usunąć nawet jednej nitki z szaty jego świętości!

Matka Najświętsza ukazując się w Znaku Róży Duchownej Pierinie Gili, mówiła o Komunii świętej na klęcząco. Jako Róża Duchowna Maryja kieruje swe orędzia szczególnie do kapłanów i osób poświęconych Bogu. Kult ten został zatwierdzony, a figury Matki Bożej Róży Duchownej peregrynują po całym świecie. Zdarza się, że płaczą, nawet krwawymi łzami. Nie ma innej figury, która by tyle płakała. Z jakiego powodu Ona płacze?

Warto pomyśleć i modlić się za kapłanów. Stygmatyczka Katarzyna Szymon mówi o wielkich karach dla kapłanów za promowanie postawy stojącej. W jednej z ekstaz powiedziała: „Kapłan mówi: Już nie będziecie klękać. Jakby to sam Jezus powiedział, że wy macie stać, gdy nawet bydlęta klękały. Baranki, owieczki, a lud grzeszny ma stać? Ten sługa Boży, który zastępuje Jezusa, jak czyni, co czyni? I dokąd idzie? Urąga przeciw Jezusowi. Klękać ma ten na kolana, kto może. Kolana zginajcie przed Jezusem. Gdy pójdziecie na Sąd przed Jezusem, to Jezus was zapyta: 'Coście robili ze Mną? Jak Moje Ciało przyjmowaliście? Jak Moją Krew piliście? Mieliście pokorę? Coście robili i za co Mnie mieliście?'.

Nieszczęśni nowatorzy odrzucają świadectwa świętych i mistyków, potwierdzających prawdy wiary, zawarte w Piśmie świętym i świętej Tradycji. Przeżycia świętych są wielkim skarbem Kościoła, wzorem dla nas, biednych grzeszników. A ich pisma są najpiękniejszą medytacją zbliżającą do Boga. Nie można np. pominąć wizji Wieczernika opisanej przez Sługę Bożą Annę Katarzynę Emmerich, gdy wokół Najświętszej Panny zgromadzili się wszyscy Apostołowie i około dwudziestu uczniów. Opis ukazuje jak Matka Boska, Ta, która była najbliższa Zbawicielowi, przyjęła Komunię świętą:

„Po modlitwie przemówił Jan do Apostołów, Piotr zaś do uczniów. Opierając się na wskazówkach udzielonych im przez Jezusa rozwijali i tłumaczyli w tajemniczy sposób stosunek ich wszystkich, jako uczniów Jezusa, do Matki Jego, kim Ona jest i powinna być dla nich. (...)

Potem udała się Najświętsza Panna z Apostołami do sali i stanęła pod lampą między Piotrem i Janem. Później odsłonięto sanktuarium i odprawiono klęcząc wspólne modlitwy.

Po północy zaś przyniósł Piotr na patenie chleb, konsekrowany przez Jezusa i Najświętsza Panna przyjęła z rąk jego, klęcząc, Najświętszy Sakrament”.

Skoro w ten sposób Komunię świętą przyjęła Matka Boska, wyższa w świętości od aniołów, to jaką powinniśmy przyjmować postawę my, zwykli ludzie?

Obrońcy postawy klęczącej nie mogą zgodzić się na żadną formę odgórnie ustaloną przez Ks. Proboszcza, która byłaby utrudnieniem w przyjęciu upragnionej postawy. W szczególności taką formą dyskryminującą jest forma procesji, gdy kapłan udziela Komunii świętej z wyniesienia, np. ze stopnia ołtarza, albo gdy każe przystępować do Komunii świętej na końcu.

Wierni czciciele Eucharystii

Patrz także: www.p-w-n.de , rozdział pt.: „PILNE”, punkt: „Koniecznie wydrukuj i rozpowszechnij!”