|
||
nich dziewczynek: „Cóż mamy czynić?”, Maryja odpowiada: ”Módlcie się często i nie grzeszcie”. Swoje orędzia Matka Boża kończy słowami: „Przyjdę znowu w bardzo ciężkich, czasach...”. Począwszy od 17 maja 1999 r. (Zielone Świątki) Maryja objawia się w Marpingen ponownie, tym razem trzem młodym kobietom. W jednym ze swoich orędzi mówi: „Z Marpingen chcę rozpocząć triumfalny pochód Mojego Niepokalanego Serca”. Gdzie indziej znowu nadmienia o różańcu i modlitwie: „Różaniec jest najważniejszą bronią w walce z szatanem. (...) Potrzebuję waszych modlitw. Zanoszę je prosto do Mojego Syna”. (...) Przyjmuję wasze modlitwy z dziękczynieniem; różaniec ma być odmawiany tak, jak was nauczyłam. (...) Przede wszystkim modlitwa, to jest najważniejsze”. Kilka słów o „widzących”: Marion: Widzi Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus trójwymiarowo i słyszy Ją, choć nie zawsze. Krystyna: Widzi Matkę Bożą obrazowo − dwuwymiarowo, jakby „za zasłoną” i słyszy Ją, jak mówi. Judyta: Słyszy, jak Matka Boża mówi, ale Jej nie widzi. Objawienia w Marpingen w swojej zdecydowanej większości miały miejsce przed kaplicą, uwidocznioną na powyższej fotografii lub w samej kaplicy. (W. Wojciechowski: Byłem naocznym świadkiem kilku z nich.) 11 Dzień Objawień Niedziela, 5 września 1999 r. (wczesnym wieczorem) Krystyna: „Gdy jechałam dzisiaj z domu do Marpingen, widziałam duży świetlny krzyż z gałązkami róż. Przy krzyżu stali:
Bł. Ojciec Pio Św. Bernadetta Bł. Siostra Blandine (Merten) Św. Proboszcz z Ars Św. Joanna d'Arc Św. Dominik Savio Św. Jan Bosco Św. Teresa z Lisieux Bł. Anna Schäffer
Oni wszyscy byli bardzo weseli. Dało się zauważyć, że się bardzo cieszyli i machali rękoma w kierunku krzyża, i nagle przez krótką chwilę pojawiło się przed krzyżem i zarazem przed wszystkimi Świętymi − Dzieciątko Jezus. Skromnie ubrane z rozłożonymi rączkami i czerwonym Sercem. Serce to zmieniło się w złote i wychodziły z niego niewysłowione promienie. A potem widziałam już tylko świetlny krzyż z gałązkami róż”. (Dźwięk dzwoneczka kaplicy, który teraz słychać daje znać pielgrzymom, że objawienie się rozpoczęło, że podczas objawienia musi panować cisza i że pielgrzymi mogą modlić się w cichości serc.) Przez Krystynę: „Moje dzieci! Cieszę się, że odpowiedzieliście na Moje wezwanie i przybyliście tutaj. Kocham was wszystkich i przyjmuję was do Mojego Niepokalanego Serca. Ono będzie miejscem waszej ucieczki i waszego pocieszenia. Zostałam tutaj zesłana przez Mojego Syna jako ostatnie ostrzeżenie dla Niemiec. Nawróćcie się, Moje dzieci! Nawróćcie się! Nawróćcie się! − Chwila ciszy − Niebo ma dla was przgotowane łaski nawrócenia, ale musicie je przyjąć. Każda łaska nawrócenia, która jest odrzucona przez wasze serce, jest jak strzała, która trafia w Serce Mojego Boskiego Syna raniąc GO i smucąc. Korzystajcie ze strumienia łask, które Niebo wam zsyła. One są dla was! Módlcie się! Módlcie się! I nawracajcie się! Odmawiajcie różaniec! Odwiedzajcie mojego Syna w kościele! Korzystajcie z Sakramentów świętych! Bądźcie wierni papieżowi! Spowiadajcie się! − Chwila ciszy − Szatan jest silny, ale na końcu MOJE NIEPOKALANE SERCE zatriumfuje. Nie bójcie się, Moje dzieci! Wszystko jest w rękach Boga! 'ONA chce jeszcze coś dopowiedzieć przez Ciebie (Judytę)'”: Przez Judytę: „Moje dzieci! Przychodzę dzisiaj do was, aby prosić was, które tutaj jesteście i wszystkie dzieci w Niemczech: Musicie modlić się, pokutować i razem ze Mną odzyskać Niemcy dla Nieba. Niemcy odeszły tak daleko od Boga. Każdego dnia popełnia się tutaj tyle grzechów. Potop grzechów, które popełnia się tylko w samych Niemczech sięga Niebios i domaga się Sprawiedliwości Ojca. Moje dzieci! Przychodzę, aby was prosić o pomoc. Nie możecie wyobrazić sobie i pojąć, jak bardzo wielki jest Mój ból, gdy widzę, jak diabeł wygrywa swoją walkę w Niemczech − tylko dlatego, że wy go słuchacie. Nie wolno jest wam mu się oddawać! Jesteście stworzone przez Boga dla Nieba i oczekuję od was, że pomożecie Mi odzyskać wasz kraj. Musicie modlić się, Musicie Mi zaufać, musicie Mi ofiarowywać wasze rodziny, parafie i cały kraj − każdego dnia. Ofiarowujcie się Mojemu Niepokalnemu Sercu, które jest waszą ucieczką, które oczekuje waszej tęsknoty i które bije dla was. JA zaniosę wszystkie wasze intencje, które Mi powierzacie, przed tron Ojca. Powierzę mu również Mój ból. Jego Serce jest równie bolesne, kiedy spogląda na Niemcy. Jeszcze, Moje dzieci, jeszcze patrzy ON na was z miłosierdziem i miłością Swego Serca, ale jeśli się nie poprawicie, nie nawrócicie i znowu nie zaczniecie kochać Boga i żyć według Jego przykazań, według przykazań kościelnych, to nie wiem, czy zdołam powstrzymać JEGO karzące ramię. Moje dzieci! Błagam was dzisiaj, nie proszę lecz błagam was: Pomóżcie Mi! Pomóżcie Mi, już czas! Spieszno Mi. Nie mam już czasu! Jest już tak późno! Musicie się wreszcie obudzić! Musicie! Już nie ma wahania ani czekania! Musicie w końcu zacząć poważnie działać i tym samym, razem ze Mną, ratować wasz kraj. Moje dzieci! Kocham was tak bardzo. Kocham was tak bardzo. Z tego powodu zesłał mnie tutaj Jezus. Dlatego błagam was dzisiaj. To już nie jest prośba, lecz błaganie!” Przez Krystynę: „Te słowa błagania nie dotyczą tylko Moich dzieci w Niemczech. One są skierowane do wszystkich dzieci na świecie. Aby w świecie zapanował Pokój, musi zapanować on najpierw we wszystkich krajach, a to stanie się w chwili triumfu Mojego Niepokalanego Serca. − Chwila ciszy − Przybyłam tutaj dzisiaj, aby podzielić się z wami Moim życzeniem. życzę sobie, aby tutaj, w tym miejscu, powstało sanktuarium ku czci Trójcy Św. Wszystko jest w planach Bożych i JA wszystkim pokieruję. Spieszcie się! Nie mam już czasu. Pokieruję wszystkim, nie bójcie się. Wszystko jest w planie Bożym. Również dom Ojca Pio zalicza się do tego sanktuarium. Ojciec Pio był Moim ukochanym synem już przed laty. Był już Moim narzędziem za swojego życia, również dla Marpingen. Nie bójcie się Moje dzieci! Jestem zawsze z wami i kocham was z całego serca. Pokieruję wszystkim. Jestem posłuszna Bogu − waszemu Ojcu. Pamiętajcie o tym, że przychodzę do was jako Matka was wszystkich. Jestem NIEPOKALANIE POCZĘTA i MATKA was wszystkich”. Krystyna: „Nic więcej nie widzę; teraz już nic nie widzę, tylko Białego Gołębia. Matki Bożej nie widzę w tym momencie, tylko Białego Gołębia. Ale teraz znowu jest Dzieciątko Jezus, tak jak widziałam GO dzisiaj w drodze do Marpingen. Jak ksiądz błogosławił pielgrzymów, był Jezus tutaj i jest nadal, tak jak GO wcześniej widziałam. Skromne ubranie i czerwone Serce. Podczas gdy ksiądz błogosławił pielgrzymów, był Pan Jezus obecny i podniósł Swe ręce do błogosławieństwa.ONA mówi, że Jej Boski Syn chciałby teraz w ramach podziękowania poświęcić różańce. Prosi nas również usilnie, abyśmy odmawiali różaniec. ONA mówi: 'Zaufajcie Mi, Moje dzieci. Wiem, że niektórzy z was wątpią, ale musicie Mi zaufać i powierzyć wszystko Mojemu Niepokalanemu Sercu. Powtarzam jeszcze raz: Jestem NIEPOKALANIE POCZĘTA i MATKA was wszystkich. Weźcie sobie to do serca, to jest bardzo ważne. Ja tu jeszcze wrócę.' Zniknęła!” Przez Judytę: „Przyszłam dzisiaj znowu z dziećmi. Marion już je przedstawiła. Przyszłam, aby usilnie was prosić, abyście zaprzestali z zabijaniem w waszym kraju. To uśmiercanie woła do Niebios. (Słowom tym towarzyszył przeraźliwy krzyk dziecka, które znajdowało się w pobliżu widzących i który trwał aż do ostatnich słów orędzia.) Ono sprawia Panu Bogu ogromny ból i pokrywa Jego Serce ranami. Serce Pana Jezusa krwawi. Ono krwawi z bólu, na skutek czynów, których się dopuszczacie. Nie wolno ingerować wam w akt stworzenia, w który to jako ludzie zostaliście włączeni! Nie wolno wam tego robić! Módlcie się dużo, aby wasz kraj zaprzestał mordowania dzieci! Wprawdzie te dzieci są u Nas w Niebie, ale ci, którzy się tego dopuszczają są w niebezpieczeństwie potępienia wiecznego. Ta rana Serca Chrystusa jest tak wielka. Nie możecie tego wiedzieć ani nawet tego sobie wyobrazić. Dlatego przychodzę, aby wam to powiedzieć. Mówię wam dzisiaj to, co już mówiłam: proszę was o zaprzestanie tego czynu, gdyż nie wiem, jak długo miłosierdzie i miłość Boża będzie jeszcze zwlekać, zanim spadnie na was sąd Boży. Pan Bóg nie może tego czynu nie ukarać, jeśli nie przestaniecie go popełniać. Módlcie się Moje dzieci, módlcie się nieustannie, bądźcie posłuszne i żyjcie według przykazań Bożych! To jest wskazówka i droga do Nieba. To jest fundament waszej wiary i ten fundament musicie ponownie odnaleźć... wszyscy. Przyszłam tutaj, aby przywołać wam to w waszej pamięci. Wszystkie prawdy wiary, które były wcześniej znane, a które dzisiaj popadły w zapomnienie. Ożywcie je, ożywcie waszą wiarę, żyjcie według przykazań Bożych i czyńcie to, czego Bóg od was oczekuje. Kocham was Moje dzieci!” Krystyna: „Nie widziałam JEJ przez chwilę. Jest tak, jak przed chwilą właśnie powiedziała: 'JA tu jeszcze powrócę.' Przez chwilę nie widziałam JEJ, tylko Białego Gołębia. Ale teraz znów Ją widzę. Stoi tutaj i rozchyla swe ramiona, i jest taka piękna”. Judyta: „Wszystko zniknęło?” Marion: „Tak, nic nie widzę”. Krystyna: „Muszę powiedzieć, że jak ONA tutaj tak długo była, miałam dwukrotnie nieodparte pragnienie....” Judyta: „Pójścia za Nią!” Krystyna: „Pójścia za Nią. I może dlatego właśnie nie mogę Jej w tym momencie zobaczyć, dlatego, że to pragnienie było tak ogromne. Tak, nie ma JEJ, ale w międzyczasie mówiłam... ONA powiedziała: 'Powrócę znowu' i wtedy pragnienie pójścia za NIą było tak ogromne, i wtedy ONA prawdopodobnie... że nic nie widziałam. Ponieważ wielokrotnie wracałam, kiedy Ją znowu widziałam, ponieważ to pragnienie było tak wielkie. Myślę, że powinniśmy czynić to, czego życzyli sobie rodzice. Modlić się za dzieci, 'Pod Twoją obronę... ' ” 2 Objawienie w domu Ojca Pio (wieczorem) Wielebny Ojciec Domenico chciał na koniec rozmowy pomodlić się jeszcze z nami. Kiedy uklęknęliśmy, Marion powiedziała − czego nie ma na taśmie: ”ONA przyszła!” Judyta: „To jest w domu Ojca Pio. Marion powiedz to proszę jeszcze raz”. Przez Krystynę: „Moje dzieci! Widzicie teraz, że wszystko jest w planach Bożych. Bóg kieruje wszystkim. Wszystko jest w JEGO PLANIE i to od wielu wieków, tak jak mówiłam. Nie bójcie się! Noszę was zawsze w Moim Niepokalanym Sercu. Wasze lęki i kłopoty, wszystko dźwigam zawsze z wami i jestem zawsze przy was. − Chwila ciszy − Jesteście w MOIM SANKTUARIUM”. Marion: „Oh! Teraz ponad NIą jest GOŁąB i jakby przenikało ICH światło... i to jakie światło... Oh! Wygląda to jak słup światła... jak słup... jak... Oh! Jakie to piękne. Oh! To jest takie piękne...Oh! Tak cudowne... Jak słup ognia, ale w pozytywnym znaczeniu... w... tak pięknie płonący i pełen pokoju. Hm. Ojciec Pio stoi po lewej stronie Matki Bożej i kieruje swoją dłoń w JEJ kierunku (Marion podniosła nieco swoją dłoń skierowaną wewnętrzną jej stroną do góry) i uśmiecha się. Hm. Nic więcej nie widzę. Nie ma!” Przez Krystynę: ”ONA mianowicie powiedziała: 'Dzieło dotyczące domu Ojca Pio oddaję w ręce ojca Domenico. Wszystko, co on czyni, jest zgodne z planem Bożym. On czyni tak, jak Niebo sobie życzy. JA go prowadzę. I Ojciec Pio jest również po jego stronie, on o tym wie' ”. 3 Objawienie przy XIII Stacji Drogi Krzyżowej (późnym wieczorem) Szliśmy, modląc się, pod górę, stacjami Drogi Krzyżowej, tak jak ONA sobie tego życzyła podczas wcześniejszych objawień w tym dniu. Przy XIII stacji: „Jezus zdjęty z krzyża i oddany Swojej Matce” objawiła się ONA po raz trzeci w tym dniu, w czasie, gdy ksiądz modlił się na głos. Podczas Drogi Krzyżowej, jeszcze przed XIII stacją Marion powiedziała, że ONA nam towarzyszy, a Krystyna oświadczyła, że ONA pojawi się przy XIII stacji. Marion: „ONA chce, aby ksiądz pomodlił się do końca, gdyż to jest bardzo ważne. ONA przemawia również przez księdza”. Przez Krystynę: „ONA mówi: 'Moje dzieci! Przyprowadziłam was tutaj jeszcze o tak późnej godzinie, aby wam coś uzmysłowić. Przypatrzcie się tej stacji Drogi Krzyżowej. Czy możecie wyobrazić sobie, jak ogromny i głęboki był Mój ból, kiedy trzymałam w rękach Mego ukochanego Syna, umęczonego oplutego i wyśmianego? Możecie sobie wyobrazić cóż to była za męka, trzymać GO w swoich ramionach? Tego wielkiego bólu nie jestem w stanie wam opisać. Spróbujcie sobie wyobrazić, cóż to był za ból. Równie wielki jest Mój ból, gdy Moje dzieci nie pozwalają prowadzić się przeze Mnie do Mojego Boskiego Syna. Za każdym razem dotyka Mnie to bardzo, gdy Moje dziecko nie pozwala Mi się prowadzić. Rozpościeram swój płaszcz i chcę was wziąć do siebie i prowadzić do Mojego Syna. Pójdźcie do Mnie! ON jest waszym szczęściem. Błagam was dzisiaj. Nie proszę, lecz błagam was tak, jak to już wcześniej czyniłam. Pójdźcie do Mnie, abym mogła poprowadzić was do Mojego Syna. ON kocha was tak bardzo i czeka na wasz powrót. − Chwila ciszy − Pamiętajcie o modlitwie, którą wam dałam; odmawiajcie ją. Mój Syn tak bardzo się raduje, gdy się modlicie. Pójdźcie do Mnie, abym mogła was poprowadzić! Zaufajcie Mi jak małe dziecko! Jestem waszą Matką. To nie są puste słowa. JESTEM WASZą MATKą! I jeszcze więcej: chcę wam to dzisiaj uzmysłowić: WASZą MAMą, WASZą NIEBIESKą MAMą! Pójdźcie do Mnie!” Przez Judytę: „Chciałabym was również prosić (w tym momencie przyświecono Judycie bardzo mocno w twarz, więc zaczyna jeszcze raz:) Chciałabym was również prosić. Męka Chrystusa, którą teraz wspólnie rozważaliśmy i podczas której cały czas przy was byłam. Rozważaliśmy ją teraz i chcę, abyście rozważali ją często przy odmawianiu Drogi Krzyżowej, ale również w świecie. Ponieważ Mój Syn cierpi jeszcze cały czas w świecie, w ludziach, których spotykacie, w cierpiących, w chorych. Przyjmujcie tych ludzi ze szczególną miłością, gdyż przez nich służycie Jezusowi, Mojemu Synowi. Spróbujcie rozważyć cierpienie, które noszę w Moim Sercu, kiedy patrzę na świat, na ludzi i na ich postępowanie. Męka Mojego Syna powtarza się. Z każdym człowiekiem, który odwraca się od Mojego Syna jest Mój ból większy. Pocieszcie Mnie Moje dzieci, wyciągnijcie ciernie z Mojego Serca, które świat tak mocno w Moje Serce wbija. Wyciągnijcie je poprzez miłość do Mojego Syna i do Mnie. Kocham was nieskończenie. Również Jezus was kocha. ON spogląda na was z obliczem pełnym miłości. Czeka, że GO pocieszycie. Czeka również na to, że pocieszycie również Mnie, gdyż NASZE SERCA dźwigają ten sam ból − ból samotności, ból smutku i ból widzenia was w tym morzu grzechów. Musicie pomóc mi wydostać ludzi z tego morza grzechów. Nie mam już zbyt wiele czasu. Nie bójcie się! Uchwyćcie Moją dłoń! Jestem w każdej chwili przy was. Zaufajcie Mi i postępujcie według Moich słów!” Przez Marion: „Ale, żeby zrozumieć dobrze Moje orędzie: nie mówię tutaj o końcu świata”. Przez Krystynę: „Moje dzieci! Przyjmijcie orędzia, które wam tutaj daję jako dar Boży. Jest wielkim darem, móc przekazać wam te orędzia. Pamiętajcie o tym, że kocham was z całego serca, że jestem zawsze przy was. Przyjmijcie ten dar Boży, otwórzcie wasze serca! To prawda, Mój Syn posłał Mnie tutaj jako ostatnie ostrzeżenie dla Niemiec”. Przez Marion: „Ale można jeszcze wszystko odwrócić przez MIŁOŚĆ i MODLITWĘ do Mojego SYNA i do MNIE”. Przez Krystynę: „Dziękuję wam jeszcze raz, że przybyliście tutaj. Dokończcie odmawiać Drogę Krzyżową. Przyjdę znowu jutro. Kocham was Moje dzieci”. Po zakończeniu odmawiania Drogi Krzyżowej Matka Boża powiedziała: Przez Marion: „Przyjdę znowu w październiku”. 12 Dzień Objawień Poniedziałek, 6 września 1999 r. Krystyna: „Dzisiaj jest 6 września 1999 r. Marion, Judyta i Krystyna są w drodze do Miejsca Łask (idą od strony parkingu, który Urząd Miasta nam dzisiaj przydzielił). Idą za świetlnym krzyżem, który prowadzi ich wprost przez las, bo nie zostałyśmy wpuszczone przez policję, chociaż nie było ku temu powodu, ale niestety tak się stało, więc idziemy za krzyżem, gdyż Matka Boża powiedziała nam, jak mamy iść... Już w samochodzie powiedziała nam, że mamy zaparkować samochód tam, gdzie będzie miejsce, jak wszyscy inni. Skierowano nas na najbardziej oddalony parking. Jadąc w górę, wzdłuż Rheinstraße, znalazłyśmy się na samej górze, niedaleko źródła i mamy teraz świetlny krzyż przed sobą On prowadzi nas w kierunku kapliczki”. Marion: „Przy czym... muszę powiedzieć, że nie widzę krzyża często. Widziałam go tylko przez krótką chwilę... Tylko przez ułamek sekundy, również podczas jazdy... tylko bardzo krótko i teraz: mam odczucie, że ONA zna drogę. Powiedziała nam, którą ścieżką mamy iść, to słyszałam. To wszystko. Teraz jesteśmy przy źródle. Tę drogę, z której teraz wychodzimy (poprzez te wszystkie okrężne ścieżki), tę właśnie dopiero co widziałam, jak schodziłyśmy w dół. Idziemy dokładnie tak, jak to widziałam, w dół... Nie wiedziałam, jak mamy iść.... wiedziałam jednak, że mamy pójść właśnie tą drogą”. Krystyna: „Słyszałam, że musiałyśmy to przejść, musiałyśmy choć trochę poczuć cierpienie. ON chciał tej ofiary”. Przez Krystynę: „Moje dzieci! Przyszłam dzisiaj, aby jeszcze raz zaprosić was do modlitwy i aby wam uzmysłowić, że Moja misja tutaj jest bardzo ważna. Wszystkie słowa, orędzia, które tutaj wam od Pana przynoszę, musicie wziąć sobie do serca. Każde słowo jest łaską, którą wolno Mi jest przynieść. Dla wielu z was Moje słowa wydają się proste, ale ich zastosowanie w praktyce sprawia wam trudność i dlatego chciałabym wam pomóc. Bądźcie pewni, że nie pozostawię was samych. Moje dzieci, nie bójcie się! JA was prowadzę. Przypomnijcie sobie Moje słowa przy XIII stacji Drogi Krzyżowej (Niedziela, 05.09.99). Mój ból jest tak wielki, gdyż Moje dzieci nie pozwalają Mi prowadzić się do Mojego Syna. Muszę wam to wciąż, wciąż i wciąż na nowo powtarzać: Pójdźcie do Mnie, abym mogła poprowadzić was do Syna! I dlatego, że tak bardzo was kocham, będę wam to wciąż, wciąż i wciąż na nowo powtarzać, i nie ustanę dopóki nie odzyskam was dla Mojego Syna. Jestem przecież waszą Matką. Nie ustanę w tym błaganiu”. − Chwila ciszy − Krystyna: „Mam jakieś dziwne uczucie, które jest nie do opisania... O Boże!” Przez Krystynę: „Tak, to prawda, że JA wysłałem do was MOJą MATKĘ. Amen, mówię wam. Słuchajcie MOJEJ Matki. Tylko przez JEJ Niepokalane Serce dotrzecie do MNIE”. Przez Marion: ”Chcę abyście przychodzili do Mnie z miłości, a nie ze strachu. Z miłości!” Przez Marion: „Nie bójcie się, nie będzie III Wojny Światowej ani holocaustu. MÓJ OJCIEC, JA i DUCH ŚWIęTY stworzyliśmy ten świat tak pięknym. Nie pozwolimy go zniszczyć. Na ziemi jest tyle orędzi, które nie pochodzą ode Mnie. Chcę, byście przychodzili z miłości, ponieważ JA was kocham. Zanim wczoraj przemówiła MOJA Matka - to jest MÓJ wielki ból - największy ból odczuwam, kiedy muszę pozostawić was samych sobie, a kiedy jednocześnie tak bardzo chciałbym was prowadzić. Jednak pozostawiam każdemu wolność wyboru, opowiedzenia się za MNą albo przeciwko MNIE. Czynię to z MIŁOŚCI!” Marion: „ON mówi dalej, ale nic nie słyszę. Już nic więcej nie słyszę”. Judyta: „Czy słyszysz coś Krystyno?” Przez Judytę: „Musicie się uczyć, że jestem Bogiem kochającym. Nie jestem Bogiem karzącym. Kocham was ludzi nieskończenie. Tyle już dla was uczyniłem. Cierpiałem dla was. Cierpiałem i wybrałem tę drogę, aby wam pokazać, jak bardzo was kocham. Nie pozwólcie, aby MOJE cierpienie i MOJA miłość były daremne! Nie pozwólcie, aby spotkały one na swej drodze zimne serca. Pozwólcie MI rozpalić wasze serca miłością, miłością, dla której zostały stworzone! Noszę was zawsze w MOIM SERCU, choć wy JE tak ranicie. Kocham was tak bardzo, choć wy MNIE nie kochacie. Przychodzę do was, ponieważ wy nie przychodzicie do MNIE. Przychodzę do was, aby wam powiedzieć, abyście szli za MNą. Pójdźcie za MNą, drogą do wiekuistego życia! To jest droga miłości, którą JA wam wyznaczyłem. Nie zmuszam was nigdy do niczego. Nie zmuszam was! Oczekuję tylko, że przyjdziecie do MNIE z miłości. JA Sam stoję przed wami pełen miłości. MOJE SERCE płonie miłością. Promienie MOJEJ miłości przenikną i wasze serca, jeśli je otworzycie. Otwórzcie wasze serca! Nie zamykajcie ich przede MNą! Kocham was i nie chcę, abyście się zgubili. MY - Ojciec, Duch Święty i JA stworzyliśmy was dla Nieba, do życia wiecznego i podarowaliśmy wam wolność w podejmowaniu decyzji, w wyborze drogi, którą chcecie iść. Sami możecie określić, czym dla was jest życie wieczne. W Piśmie świętym. tak wiele razy mówiłem o piekle. A dzisiaj? Dzisiaj czyta się o tym, ale w to nie wierzy. Piekło istnieje! Jest wieczne potępienie! Ale MY - Ojciec, Duch Święty i JA nie chcemy was tam widzieć. Chcemy, byście wszyscy byli u NAS w Niebie, w wiecznej szczęśliwości, aby Bóg mógł was wiecznie oglądać. Przestrzegajcie MOICH przykazań! Postępujcie zgodnie z nauką Kościoła! Wczytujcie się często w Pismo święte; to są słowa, które Bóg kieruje do was. To jest Dobra Nowina, która ma napełnić wasze serca. Jeżeli będziecie to czynić, nie musicie obawiać się piekła, gdyż będziecie zmierzać w kierunku Światła. Nie pozwólcie, aby MOJE błaganie było daremne. Błagam was, tu dzisiaj. Jestem ponaglany miłością, miłością, która mieszka w MOIM sercu i miłością, którą chciałbym tak bardzo wlać w wasze serca. Otwórzcie wasze serca dla łask, które Bóg chce wam dać, a które uzdatnią was do pójścia za MNą, stacjami Drogi Krzyżowej! życie jest drogą krzyżową, jest mostem do Nieba, jest waszą próbą. Pójdźcie za MOJą prośbą i nie zostawiajcie MNIE samego − również w Tabernakulum, gdzie JESTEM ukryty w małej Hostii. Przychodźcie do MNIE do kościoła. Módlcie się przed Tabernakulum, gdzie was ciągle oczekuję z miłości do was. Powiedziałem: 'JA JESTEM z wami, aż do skończenia świata'. Miłujcie MNIE, przyjmujcie MNIE z czystym sercem! Spowiadajcie się z grzechów, które tak bardzo ranią MOJE SERCE. Przebaczę każdy grzech. Miłosierdzie MOJE jest nieskończenie wielkie. Nie ma grzechu, który nie mógłby być odpuszczony. Przyjdźcie do MNIE z ufnością! Przyjdźcie do MNIE z ufnością małego dziecka! Przyjmijcie MOJE miłosierdzie, które z miłości do was wam daję. Nie pozwólcie, aby MOJE słowa zostały rzucone na wiatr. To jest MÓJ apel do Niemiec! To jest MÓJ apel do całego świata!” Przez Marion: „Słyszę jeszcze coś. Cały czas już słyszę: 'Dziesięć przykazań Bożych to AMEN dla wszechświata. Miłość jest ostatecznym celem historii. Przeżyliście dwie bardzo ciężkie wojny. Dopuściłem do nich, aby wam pokazać, co się dzieje, jeśli jesteście zdani sami na siebie. To nie JA chciałem tych wojen. Dzisiaj naukowcy są w stanie zbudować broń, która bez wątpienia może zniszczyć całą piękną ziemię. JA jednak nie dopuszczę do tego, ponieważ znajduję tak wiele modlących się i otwartych serc. Nie pozwolę na to. Nie bójcie się! Powrócę jako KRÓL MIŁOSIERDZIA i MIŁOŚCI, a nie jako surowy sędzia'. Słyszę jeszcze coś. Chwileczkę, muszę słuchać: 'MÓJ Sąd będzie polegał na tym, iż zobaczycie, że za mało kochaliście MIŁOŚĆ' ”. Krystyna: „Widziałam GO tylko przez chwilę ponieważ... ON był taki piękny, najchętniej poszłabym za NIM”. ”ONA powiedziała, że przyjdzie znowu, 17 października. To będzie ostatni raz, kiedy będzie mogła tutaj przyjść, w obecnym czasie”. Judyta: „A kiedy przyjdzie? Rano, czy wieczorem?” − Chwila ciszy − Marion: „Przyjdzie kilka razy!” Judyta: „Kilka razy.” Marion: „W ciągu całego dnia; od rana do wieczora”. Krystyna: „Powiedziała, że należy się modlić przez cały dzień. Nie mówi mi... nic więcej... Powiedziała tylko, że przyjdzie 17 października. Nic więcej”. Judyta: „A więc od rana oczekiwać z modlitwą”. Marion: ”Matka Boża, ONA jest tak pełna miłości, tak... No więc ONA jest rado- sna. ONA i Ojciec Pio... Obydwoje są weseli. Jezus również. Naprawdę... naprawdę weseli. Ale w pozytywnym znaczeniu, pełni radości... To jest wielka radość, którą promieniują... nadzwyczaj piękna”. Przez Krystynę: „Nie chciałabym, abyście smutni powrócili do swoich domów. Chciałabym, abyście przepełnieni szczęściem, obdarzali miłością innych. Jesteśmy zmuszeni kierować do was poważne słowa, ale czynimy to z miłości. Cieszcie się wraz ze Mną, że wasz PAN się wam objawił”. Marion: ”To jest orędzie przede wszystkim do młodych, ale również do starszych - do wszystkich. Nasz PAN ma również poczucie humoru. Jest pełen radości. Można rozmawiać z NIM - mówi Matka Boża - jak z przyjacielem. Ale mimo wszystko jest ON naszym Panem, Panem Chwały. Przepiękne... Ale teraz ON mówi”: Przez Marion: „Przyjdźcie do MNIE jak do przyjaciela. Przyjdźcie do MNIE! Pragnę tego! Nie bójcie się!” Przyjdźcie do MNIE! Cieszę się... Cieszę się. Jestem zawsze z wami, również w chwilach radosnych. Nie tylko w cierpieniu, ale w obu sytuacjach. Potrzebuję smutku i radości”. Krystyna: „Chwilowo nie widzę JEJ, słyszę Ją tylko cały czas... i to JEJ uczucie, ta niewiarygodna radość i pokój. Tak jak przedtem byłam smutna, tak samo cieszę się teraz”. Jezus przez Judytę: „Chcę, aby to Słońce, które Marion teraz opisała, rozjaśniło i oświeciło wasze życie. To jest MOJA OBECNOŚĆ w KOMUNII ŚWIęTEJ MOJA OBECNOŚĆ, tak jak to już wcześniej opisałem. ONA świeci, ONA promieniuje. I chciałbym, aby ta Światłość przeniknęła w głąb waszych dusz. Ona promieniuje, aby was oświecić, abyście znaleźli prawdziwą drogę, abyście napełnili wasze serca miłością i abyście mogli dostrzec, w tym lodowatym świecie, miłość Boga. Spoglądajcie na to Światło, a więc spoglądajcie na MNIE. JA JESTEM KRÓLEM WSZECHŚWIATA, JA JESTEM KRÓLEM MIŁOSIERDZIA, JA JESTEM KRÓLEM MIŁOŚCI i chcę, aby w całym świecie nastał Triumf Niepokalanego Serca MOJEJ Matki. Chcę również, aby wraz z nadejściem JEJ triumfu nadszedł również MÓJ triumf - w NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE”. Przez Krystynę: „Moje dzieci! Ten zastęp aniołów: te anioły są waszą pomocą w walce. Walczcie zawsze z miłością, nigdy z nienawiścią, nigdy z dumą w sercu. Walczcie zawsze z MIŁOŚCIą, bo tylko ona zwycięża. Z taką mocą Nieba nie macie się czego bać. Wiem, że jest wam ciężko, ale wiecie − już was tego nauczyłam: 'Nie cierpiąc, nie postąpicie naprzód.' JA jestem zawsze z wami, ponieważ jestem kochającą was Matką. Nie bójcie się! W ostatnim dniu, w którym się tutaj objawię bądźcie przygotowani. Módlcie się. Spróbujcie podczas modlitwy zezwolić, aby miłość wzrastała w waszych sercach i obdarzajcie nią waszych bliźnich i NAS. Kochamy was tak bardzo!” Krystyna: „Za każdym razem, kiedy ONA przychodzi mam pragnienie...” Judyta: „Pójść za NIą!” Krystyna: „Wstydzę się, że mam takie życzenie, ale nic na to nie poradzę. Ono po prostu jest.” Środa, 8 września 1999 r. Przez Krystynę:
„Moje dziecko! To prawda, nie będzie III Wojny Światowej. Pan Bóg zbyt bardzo kocha Swoje dzieci. Sąd Boży jest jednak nieunikniony. Będą się działy rzeczy, które pozwolą odzyskać dusze dla Nieba. ON uczyni to z miłości. Nie będę teraz wnikać w szczegóły, jak to się stanie. Kiedy się wierzy, ufa i Boga kocha, nie ma się czego obawiać. Wszystko jest w JEGO rękach. Możecie już cieszyć się na przyjście 'nowego-starego' świata. Wtedy bowiem nie będzie już ludzi bezbożnych. Wszystko będzie w zgodzie z dziesięcioma przykazaniami Bożymi i przez pewien czas nie będzie na ziemi zła. Nie bójcie się więc! Naturalnie, w Fatimie byłam zmuszona zagrozić wam karą Bożą, gdyż w przeciwnym razie nigdy nie obudzilibyście się. Ale poprzez modlitwę można wiele złagodzić, odsunąć, a nawet zatrzymać. Nie bójcie się więc! Bóg nie chciałby waszej zagłady. JEGO miłość do was jest na to za wielka. (Kolejne słowa Matka Boża mówiła bardzo wolno, dobitnie, szczególnie je podkreślając.) Ale ON uczyni wszystko, abyście nie zginęli. Błogosławię cię, moje dziecko.” * * * * * * Modlitwa, którą Matka Boża przekazała przez Krystynę 21 sierpnia 1999 r. O Jezu, kocham Ciebie tak bardzo. Przyjmij mnie, przyjmij mnie całą /całego/. Prowadź mnie do Siebie! O Jezu, chcę być Twoim dzieckiem. W radości i cierpieniu nie pozostawiaj mnie samej /samego/! O Jezu, kocham Ciebie tak bardzo. Weź moje serce, bo chciałabym /chciałbym/ dzielić Twój wielki ból! O Jezu, kocham Ciebie tak bardzo. Weź ode mnie wszystko, co mi przeszkadza w drodze do Ciebie! Amen”. Uwaga! Jeśli Dobry Bóg pozwoli, to wkrótce ukaże się w Polsce książka, zawierająca całość orędzi z Marpingen. Jej tytuł: „Mówienie o Maryi jest sprawą niebezpieczną − co naprawdę zdarzyło się w Marpingen”. Napisał ją ks. Jörg Müller, a przetłumaczył z niemieckiego ks. dr Ryszard Ukleja z Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Kawnicach koło Konina. . . . . . |